Coraz droższe bilety lotnicze. „Jest obawa, że zabijemy popyt na podróże”
[ad_1]
Branża lotnicza odbija się po pandemicznym kryzysie. W zeszłym roku z polskich lotnisk skorzystało 41 mln podróżnych, a więc o 70 proc. więcej niż w 2021 r. To jednak nadal mniej niż w 2019 r., gdy pasażerów w portach było niespełna 50 mln.
Ten rynek, jak inne w naszym kraju, dręczy jednak inflacja. Firmy lotnicze niekoniecznie przychylnie oceniają też plany polityków, zwłaszcza tych z Unii Europejskiej. Chodzi m.in. o pakiet „Fit for 55” zakładający, że emisja gazów cieplarnianych we wspólnocie spadnie o co najmniej 55 proc. w 2030 r. – w porównaniu z 1990 r. Ponadto UE chce osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 r.
Paradoks na lotniskach. Inflacja szaleje, a pasażerów coraz więcej
„Fit for 55” może w dłuższej perspektywie podwyższyć ceny biletów na samoloty, ale – jak zauważył znawca tej branży Mariusz Piotrowski z fly4free.pl – mamy też krótkoterminowe przyczyny: zniesienie restrykcji i duży popyt na latanie.
ZOBACZ: Warszawa: Punkt wydawania „szybkich” paszportów tymczasowych na lotnisku Chopina. Jakie są zasady?
– To paradoksalne, bo mamy szalejącą inflację i turbulencje makroekonomiczne. W sezonie wakacyjnym widzimy, że ceny rosną. Jest nawet kilka razy drożej niż w czasie pandemii, ale to nie jest anomalia. Wróciliśmy do pocovidowej normalności, ceny wróciły do tych z lat 2018-2019 – wyliczył w Polsat News.
Dodał, że w szczycie przewozowym w lotnictwie ceny rosną „i musimy się z tym pogodzić”. – Na „Fit for 55” branża patrzy z dużym sceptycyzmem. Istnieje główna obawa, że wprowadzając opłaty na poziomie, jak zakładanym obecnie, wylejemy dziecko z kąpielą i zabijemy popyt na podróże lotnicze, zwłaszcza po Europie – przestrzegł.
WIDEO: Mariusz Piotrowski o cenach biletów lotniczych
„Cierpienia” pasażerów. Kupią tanie bilety, ale bez dodatkowych usług
Jak uściślił Mariusz Piotrowski, w wielu europejskich krajach mających rozbudowane sieci kolejowe promuje się pociągi jako ekologiczną alternatywę. W jego ocenie Polska ma jednak zbyt ubogą sieć kolejowych połączeń międzynarodowych, dlatego wzrost cen na bilety lotnicze będzie tak duży, że zdławi popyt.
ZOBACZ: Zbadali jakość paliwa w Polsce. Wiadomo, gdzie najczęściej jest „chrzczone”
Zapytany, czy poza drożejącymi podróżami czeka nas również ograniczanie usług dodatkowych w samolotach, odparł, że tanie linie lotnicze „nie mają już co ciąć”. – Linie tradycyjne, jak LOT czy Lufthansa, także odchodzą od oferowania ich szerokiego wachlarza. Muszą ścigać się z tańszymi przewoźnikami – mówił.
W jego ocenie latanie pozostanie tanie, ale „tylko dla pasażerów gotowych trochę pocierpieć” i np. nie siedzieć obok znajomych czy partnera. Za to trzeba dopłacić, podobnie jak za pierwszeństwo wejścia na pokład.
wka/ Polsatnews.pl/Polsat News
Czytaj więcej
[ad_2]
Assumenda vel recusandae nam. Omnis similique possimus et minima possimus voluptatem repellat. Non dolore voluptatem in minima enim sunt.
Inventore tempore culpa aspernatur nisi. Molestiae temporibus dolorem et qui repudiandae necessitatibus sed. Culpa velit error quidem alias. Rerum dolores rerum hic.